Witajcie : )
Jak to jest z tym makijażem? Malować się na siłownię czy nie?
Makijaż na siłowni bardzo często spotyka się z niemiłym odzewem. " Chodzisz na siłownię, żeby robić sobie zdjęcia czy po to żeby ćwiczyć?!". " Zależy w jakim celu idziesz na siłownię, bo jak po to by się polansować, to możesz zostać w makijażu, a jak chcesz ćwiczyć to najlepiej być bez makijażu". Moim zdaniem jest to sprawa indywidualna i nie można nikomu narzucać tego jak ma wyglądać na siłowni. Ja jestem jak najbardziej ZA makijażem! Dlaczego? Ponieważ w makijażu się lepiej czuję, a skoro się lepiej czuję, to nie będę się wstydziła. Nie będę się ukrywała po kątach, tylko będę bez wstydu robiła swój trening :)
Większość lekarzy dermatologów jest zgodna, że wybierając się na trening nie powinnyśmy się malować wcale. Jednak ze swojego doświadczenia wiemy, że trudno jest się do tych rad zastosować. Chociażby ze względu na znajdujących się tam mężczyzn, którzy nam się przyglądają i oceniają. Kobiety jak to kobiety zawsze chcą wyglądać w oczach mężczyzn jak najlepiej :)
Ale nie zapominajmy po co tak naprawdę idziemy na siłownię! Nie róbmy pełnego, wieczorowego makijażu typu czerwone usta itp. Pamiętajcie żeby nie sugerować się opinią innych, róbmy tak żebyśmy same czuły się jak najlepiej w swoim ciele :)
A jak to jest z wami? Jesteście za czy przeciw?
Nie mam zdania na ten temat ;) Nie maluję się mocno ani nie chodzę na siłownie ;) ale za to bardzo fajnie piszesz! pozdrawiam serdecznie! Mój blog-KLIK
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo, również pozdrawiam :*
UsuńJestem za ale za lekki makijażem.Nie wolno przesadzać bo nasz cudowny makijaż pod wpływem potu może po prostu spłynąć z nas a tego byśmy nie chciały.
OdpowiedzUsuńZapraszam ----> http://blondbme.blogspot.com/
Dokładnie! Na pewno będę odwiedzać :)
UsuńMyślę, że każdy powinien robić co uważa i nie patrzeć na innych co powiedzą..Niech każdy zajmie się soba a nie będzie nie potrzebnego gadania i wszystkim to wyjdzie na dobre. Sama gdybym chodziła na siłownie wykonywałabym lekki makijaż, ponieważ w nim czuje się lepiej i pewniej jak Ty :) Niestety nie mam nigdzie blisko siłowni i trudno mi się zmotywować do ćwiczen w domu..na siłowni zawsze raźniej...Świetnie, że ćwiczysz i dbasz o siebie, ile już chodzisz na siłownie ? Co cie motywuje? :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, pozdrawiam serdecznie :*
Mój blog
Dziękuję kochana! Zaczęłam w lutym i chodziłam przez miesiąc ale zamiast siłowni wybrałam fitness, a dokładnie trampoliny (polecam w 100%) potem zrobiłam sobie przerwę na 2 miesiące i od połowy maja śmigam znowu, tym razem robię treningi siłowe i cardio. Na pewno zbliżające lato mnie motywuje, ale przede wszystkim robię to dla siebie, dla zdrowia. Teraz mam 10 min pieszo na siłownię więc idealnie ale rok temu musiałam dojeżdżać autobusem bo tez nie miałam w pobliżu siłowni :)
UsuńPozdrawiam :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJeszcze jestem za młoda na siłownię, ale chętnie przeczytałam posta. ZOSTAJĘ NA DLUŻEJ.
OdpowiedzUsuńZapraszam:Mój blog
Ja uważam, że jak ktoś chce i ma się lepiej czuć to niech się maluje, a jak nie to po porstu nie :) Sprawa indywidualna i nikt nie powinien w to wnikać :)
OdpowiedzUsuńwww.hello-wonderful.blogspot.com ♥
ja uwazam ze make up na silowni to zly pomysl :)
OdpowiedzUsuńobserwuje
doblazness.blogspot.com
szanuję Twoje zdanie :)
UsuńJa nie chodzę na siłownie,ale jak byłam kilka razy nie byłam pomalowana. To tak samo jak chodzenie na basen w makijażu ,kwestia dyskusyjna. Fakt faktem ,lepiej czułabym się podkreślonych brwiach i myślę,że to byłby mój jedyny makijaż gdybym znów wybrała się na siłownię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie - kikawww.blogspot.com
zdarzało mi się kilka razy być nie pomalowaną na siłowni i nie umarłam ani nie spaliłam się ze wstydu :D ale zazwyczaj używam podkładu i pudru, no i też brwi, bo swoje mam strasznie jasne, czasami dodam brązer ale to nie zawsze :)
UsuńMoim zdaniem make-up na siłowni to indywidualna sprawa i raczej ludzie nie powinni ingerować w czyjąś decyzję. Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam jeszcze problemu z malowaniem się ;P Ale raczej makijaż na siłowni by mi przeszkadzał, bo ciągle zastanawiałabym się "czy już się rozmazałam?" :D
OdpowiedzUsuńKAKTUSOWY SAD klik
też się zastanawiałam na początku czy nie będzie mi spływał, ale make up jest dość trwały, co mnie pozytywnie zaskoczyło, mam o tyle dobrze, że nie używam tuszu do rzęs bo mam zrobione 1:1
UsuńI love this post! Very cool!
OdpowiedzUsuńWould be so happy if you could follow each other. Please let me know if you do so I can follow you right back ;)
☆☆☆My blog "Demilla". Welcome!☆☆☆
Również nie mam nic przeciwko aby malować się nawet na takie wyjście, nie trzeba robić przecież tam zdjęć, chodzi o to aby dobrze się czuć i swobodnie zrobić trening :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do wspólnej obserwacji :)
Ale mam wyczucie no niesamowite :D Parę dni temu oglądając Twoje zdjęcie na Insta pomyślałam "dobra byłaby z niej blogerka" :D Życzę powodzenia i będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńhahahah dziękuję, czas w końcu ruszyć z insta i poszerzyć horyzonty :D
UsuńJa dopiero planuję zacząć chodzić na siłownię, ale pewnie będę robić delikatny makijaż.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
just-do-one-step.blogspot.com/
Ja na siłownię chodzę lekko pomalowana, czyli mam kreski i rzęsy poprawione tuszem. Tak po prostu się lepiej czuję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)
veronicalucy.blogspot.com
Ja nie chodzę na siłownie, ale kiedy ćwiczę w domu, albo biegam, nigdy nie mam na twarzy tapety. Moja cera jest problematyczna i nie mogę sobie na to pozwolić. Mimo to rozumiem, że lepiej się czujesz w makijażu to normalne :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ♥ http://chirkaaa.blogspot.com
Ja jestem na nie. Na siłowni trzeba ćwiczyć, spocić się, a nie dobrze wyglądać. Ja głównie biegam albo chodzę na siłownie zewnętrzne https://www.fitpark.pl/silownie-zewnetrzne.html i makijaż jest mi zupełnie niepotrzebny.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń